atarionline.pl Atari ST vs Amiga co było lepsze ;) - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1: CommentAuthorxxl
    • CommentTime11 Jul 2018 zmieniony
     
    szkoda ze nie robia laptokow z zasilaczem w srodku...

    @grey: ale robili wersje agd:



    albo takie wypasiki:



    albo jeszcze wieksze wypasiki:

    • 2: CommentAuthorRocky
    • CommentTime11 Jul 2018
     
    Plusem zewnętrznych zasilaczy w Amigach jest to, że można było łatwo zaadoptować mocniejszy zasilacz od PC i go gdzieś schować, no i przy awarii wziąć inny.. choć rozwiązanie zintegrowane bardziej mi się podoba..
    Co do wyglądu, to ST jest ładniejsze od A500, która trąci za bardzo c128, ale A600/1200 już pokonuje ST/Falcona.. nowocześniejszy design.. choć to raczej kwestia gustu.. jednakże bez wątpienia małe Atari (zwłaszcza xe) designem bije na głowę wszelkie c64..
    • 3: CommentAuthorz80
    • CommentTime12 Jul 2018
     
    Akurat Falcon mi się nie podoba - ciemne klawisze i kolorowy napis ATARI nawiązujacy do możliwości C64.
    Natomiast muszę przyznać, że Amiga 600 to dla mnie ostateczna iteracja komputera domowego pozapctowego, może dlatego że kumpel z podstawówki który prezentował mi jego możliwości pracuje teraz w Arizonie...
  1.  
    ST wygląda ciekawie - żebrowanie, przetłoczenia części z klawiszami funkcyjnymi i reszta klawiatury - natomiast - to jest fatalny, kruchy plastik, te wszystkie wytłoczenia tylko osłabiają obudowę, która po prostu przy małych naprężeniach pęka. Jest zaprojektowana jako ładna, nie jako trwała.

    W sensie designu - z małych atari to 600XL/1200XL czyli minimal i lotniskowiec :) i XE GS. Zwykłe XE to po prostu przeskalowane ST. A500 i ST to kolubryny, pół biurka mi zajmują. Tutaj a1200 jest finezyjne a a600 po prostu mini.

    U mnie renesans przeżywa CDTV po dodaniu 8MB fastu i podpięciu Adrive zaxona jako stacji :) nagle bardzo fajnie się tym operuje na demach amigowych :)
    • 5:
       
      CommentAuthorgreymsb
    • CommentTime12 Jul 2018 zmieniony
     
    @xxl: ten Ami-odkurzacz z pierwszej fotki chyba jednak nie był produkowany seryjnie ;) I był to jedynie tylko projekt prezentowany przez Petro T. Tyschtschenko.

    Co do CD-32 to moim zdaniem wygląda mega tandetnie. Z Amig najładniejsza moim zdaniem jest A1200. CDTV (jak na tamte czasy) też wyglądała "kozacko" ;) Dlatego też zamarzył mi się przez moment Falcon MK-X:



    z80:

    Akurat Falcon mi się nie podoba - ciemne klawisze i kolorowy napis ATARI nawiązujacy do możliwości C64.

    • 6:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime20 Jul 2018 zmieniony
     
    @xxl

    Oczywiście że zewnętrzny zasilacz to wada .Co prawda w historii różnych sprzętów na przestrzeni lat zdarzały się potknięcia gdzie źle rozwiązane chłodzenie bądź źle zaprojektowane rozmieszczenie układów/komponentów kolidowało z zasilaczem wewnętrznym (pierwszy model Playstation i optyka w sąsiedztwie zasilania ) .
    Atari zastosowało rozwiązanie bardzo wygodne i przyszłościowe montując zasilacz w komputerze ,mój Ste się nie przegrzał a ostatnio chodził 3 doby ,nie wyobrażam sobie KONSOLI Z zewnętrzna cegłą Psx,PS2,PS3,PS4, także w końcu Microsoft poszedł po rozum do głowy i do wnętrza XBOX one X wepchnął zasilacz ... więc to raczej nie wada ,choć z drugiej strony takim zasilaczem na kablu fajnie można komuś przypierd.... he,he

    Ps. Laptopowy zasilacz służy do ładowania baterii a ta jest już wewnątrz ,prawie wewnątrz ;-) .
    • 7:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime20 Jul 2018
     
    Najbardziej tandetny to pad od CD32 ,sama konsola może źle nie wygląda ale po wzięciu jej do rąk od razu wiadomo że "zawiasy"od tego "kibla" za długo nie wytrzymają ...
    • 8: CommentAuthoradolfinio
    • CommentTime20 Jul 2018
     
    Z dzisiejszego punktu widzenia wada zewnętrznego zasilacza jest taka, że Janusze biznesu zawsze sprzedają Amigi bez zasilaczy, a zasilacze osobno. Innych wad nie widzę.
    • 9:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime21 Jul 2018
     
    Dobre :-) .


    Co gorsza ,ci sami Janusze już rozmontowują całe kompy,osobno idzie płyta ,osobno obudowa , no każdą część którą da się oddzielić potrafią osobno sprzedać , ja tylko czekam jak zaczną klawiatury na klawisze sprzedawać -ostatnio jest na nie popyt ,a wtedy telefon do MAV/a i kręcimy komedie :-) .
    • 10:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime21 Jul 2018
     
    A mnie się wydaje, że kupowanie komputera bez zasilacza bo "się zapodział" nie ma sensu bo zapewne taki komputer jest po prostu niesprawny lub posiada jakąś ukrytą wadę.
    Zasilacze kosztują groszowe sprawy, ile się zyska więcej na sprzedaży osobno - 30zł ? O drastycznym spadku atrakcyjności takiego ogłoszenia nie trzeba nawet pisać.
    Podobnie sprawa się ma ze sprzedawaniem sprzętów bez kabli.
    • 11:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime21 Jul 2018
     
    teraz to dopiero się zaczną jaja ,debile chcą sobie pozarabiać ... ja nie mam nic do tego że ktoś chce sobie na czymś co zdobył zarobić jednakże kilkakrotnie w ostatnim czasie spotkałem się z sytuacja spowodowaną zapewne całą tą chorą modą na retro i chorym wzrostem cen że koleżka z giełdy nie chciał mi opędzlować Atari 65 wygrzebanego w niemieckim śmietniku (wystawka) za stówę , nie dość że kretyni zwożą do naszego kraju elektroodpady i inne śmieci to jeszcze myślą że Bóg wie co mają i ile to jest warte , uważam że 100zł za niesprawdzone Atari 8bit to o 50 zł za dużo ale i tak jegomość mi tego nie opchnął , wkurzają mnie też spojrzenia niektórych handlowców gdy uda mi się wygrzebać jakiś rarytas growy - chuje myślą że na tym zarobie nie wiadomo ile ,problem w tym że ja na retro nie zarabiam tylko korzystam , zarabiam troszkę na wspólczesnych grach ...
    Przymierzam się do kupna Falcona ... i się zastanawiam czy warto wydać 3 tysie na coś co przy pierwszym podłączeniu może mi się sfajczyć a gwarancji ani zwrotu gotówki przecież nie dostanę ...
    Więc muszę zarobić ,zorganizować zbiórkę , posprzedawać stare kasety za nie wiadomo ile,ale pierdy będę sprzedawał , nie wiem ,coś wymyślę ,w każdym razie trochę szkoda mi wyłożyć kilka tysi na coś co jest moją kolejną zabawką obok Playstation albo nawet więcej , scenowym narzędziem ,tyle tylko że nie ma na to gwarancji a za rzeczy które ewentualnie stworze na nim rodziny nie utrzymam .

    I mam dyl;emat , więc wspomożecie :-) ?>
    • 12:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime22 Jul 2018
     
    Też to zauważyłem, śmietnikowe okazje psia ich mać :)

    Ale jaki problem - nie kupuj. Wytrzymaj rok, dwa. A potem jak więcej osób tak zrobi to sytuacja się unormuje.
    Ja niedawno chciałem kupić 14" crt sony, kobieta wystawiła za 70 zeta. Mówię jej, że za maks. 30 zł to mogę od niej zabrać a ona nie nie, możemy zejść do 50 najniżej. To do widzenia Pani :)
    • 13:
       
      CommentAuthorRetroBorsuk
    • CommentTime22 Jul 2018
     
    Żal Ci było 50 zeta na CRTka od Sony? No co Ty gadasz ;-). Jakby miał euro to bym brał. :-). To sprzęt na lata. Mam świetnego Trinitrona 14 cali z 1986 bodajże i super działa i kolorki piękne tylko on ma ino wyjście antenowe....

    TheFender czy ty czasem nie wysyłałeś mi na maila wpisu o Zeppelin Games? Bo nadrabiam zaległości sprzed szpitala. Pozdro.
    • 14:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime22 Jul 2018 zmieniony
     
    Nie wysyłałem Ci nic.
    Żal? Na sprzęt, który w każdej chwili może wysiąść? :) Litości... To jest ruletka, sprzęt "na lata" potrafi wysiąść z dnia na dzień bo już "lata" pracował.

    Stary, ja swoje 21" wywiozłem na punkt odbioru odpadów bo szkoda mi było to wystawiać za jakąkolwiek kasę, a nikt ze znajomych za darmo nie chciał. No ale 14" by mi się przydało do retro wspomnień :)
    • 15:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime22 Jul 2018
     
    z tym Soniakiem to nie wiem ,ja chyba bym kupił , ja pisałem o sprzęcie którego nie ma jak sprawdzić , często zdarza się że moknie i ogólnie warunki "przechowywania "a raczej przewożenia i ciągłego przerzucania konkretnie wpływają na stan i funkcjonalność takich urządzeń .
    Niby mogę się wstrzymać z zakupem ,ale jak widzę co się dzieje na rynku to raczej nie ma sensu ,ceny nie spadną , będą coraz wyższe ,sporo osób wpadło w pułapkę zakupu sprzętu za cenę sztucznie podbitą i taniej go nie odda ,to już się samo napędza i zazębia , trza brać co jest albo jak ja robię polować na okazję i mieć satysfakcję ze zdobyczy .
    Mogę się pochwalić Dreamcastem wraz z osprzętem którego udało mi się kupić za całe 5zł ,sprzedawca zapytał
    ..."e Mietek to białe cuś to ile za too ....
    - Cooo .
    - MIETEK ILE ZA TO BIAŁE COŚ NA PYTY -
    -PIŃĆ ."

    ... i po namyślę czy "Pińć" dyszek czy "Pińć" Złoty podałem pięć zeta :-).
    Takimi akcjami obniżam średnią sztucznie zawyżonych cen ... :-) .
    • 16:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime22 Jul 2018
     
    No i teraz zabiliście mi ćwieka z tym Sony :)
    • 17:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime23 Jul 2018
     
    to co w końcu lepsze ?
    • 18:
       
      CommentAuthorRetroBorsuk
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Najlepsze jest Atari 8-bitowe i za nim Amiga. Tyle ode mnie :-).
    • 19:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Hehe, w sumie sympatyczna dwójeczka :)
    • 20:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime24 Jul 2018 zmieniony
     
    Popieram, w dodatku 130XE a potem Amiga 500 to były moje dwa pierwsze komputery :-)
    O ST myślałem jako wcześniejszy "mały atarowiec" (piękny design ST spójny ze 130XE), ale na szczęście kolega wcześniej kupił Amigę i nie popełniłem tego błędu.

    ST fajny komputer, ale jego jedyna zaleta w postaci trybu ST-HIGH odczuwalna była raczej tylko dla muzyków czy osób bawiących się w DTP lub CAD, czyli dysponujących dodatkowym monitorem mono.
    Pod kątem możliwości graficznych, muzycznych czy samego systemu operacyjnego nie miał podejścia do Amigi.

    I nie, wtedy chiptuny z Yamahy absolutnie nie cieszyłyby jak teraz na fali retrosentymentu, były artefaktem 8-bitów w komputerze 16-bitowym, a Amiga grała tak pięknie... ;-)
    • 21:
       
      CommentAuthorRetroBorsuk
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Jaques miałeś prawie tak jak ja!
    Atari 130XE, później razem z Atari - Commodore 64 i Amiga 500!
    Super czasy!
    • 22: CommentAuthorkski
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Popieram przedmówców też miałem atari 800xl potem amigę, która na tamte czasy była dla mnie jedynym słusznym wyborem.
    • 23: CommentAuthorKonstantyn
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Czyli szesnastka Atarka była ładniejsza, ale Amisia lepiej się bzykała. :-D
    • 24: CommentAuthorRocky
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Eee. nie ma co przesadzać.. Ja do małego Atari w pewnym momencie dokupiłem Atari 1040STE, potem dopiero miałem Amigę..i nie uważam, że duże Atari to był jakiś błąd.. Generalnie to kawał solidnego sprzętu, który też potrafi zaskoczyć. STE ma dość ciekawe przetworniki, gdzie sprzętowo można ustawić bas i wysokie tomy, co w efekcie dawał ciekawszy odsłuch (stare sprzęty audio kiedyś nie dawały możliwości takiego podbijania, chyba, że kogoś było stać na np. Diorę, czy wieżę Techniksa). Ponadto STE nie ma nałożonego filtra na tor dźwiękowy, który nieco przytłumia dźwięk w A500 (w A1200 jest już lepiej). Amiga za to nie ma tego irytującego pisku..
    Jednakże najpoważniejszym problemem Atari ST był system (mało elastyczny, w Amigowym można zmieniać praktycznie wszystko) i soft. Jak się nie korzystało z profesjonalnych programów do DTP, MIDI.. to już był problem. Np. programy graficzne w wielu przypadkach były ograniczone paletą 512 kolorów, jak porównałem Deluxe Painta na ST i tego na Amidze.. nie ma co porównywać.. Amiga miażdżyła ilością wszelakiej maści oprogramowania dla Kowalskiego.. oraz gier, które w przypadku ST w większości były pisane pod Yamahę.. i to było tym magnesem..
    Swoją rolę odegrała również ułomność Amig 1200 (była przez to tańsza). Kupując w latach 90 A500 mogłem od razu planować upgrade do A1200, które można było kupić za rozsądne pieniądze. Posiadacze Atari ST mogli tylko marzyć o niebotycznie drogim wypaśnym Falconie czytając pochlebne recenzje i porównania w gazetkach.. zabrakło jakiejś maszyny wycenionej pomiędzy ST/E a Falconem (A1200 była ok 2 x droższa od A500.. pamiętam że dostałem ok. 500 za A500 i wydałem 1100 za A1200)..
    Pozdr.
    • 25: CommentAuthorPecet
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    500 cebulionów za A500 i ponad 1k za A1200. Ceny takie same jak obecnie
    • 26:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Czekajcie, bo czegoś tu nie rozumiem. Któryś raz pada argument filtra na torze audio w Ami. Przecież ten filtr (dolnoprzepustowy) można było włączać i wyłączać softowo, a o stanie filtra informowała przygaśnięta lub mocniej święcąca dioda power.
    • 27:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Bo jest drugi filtr, którego programowo wyłączyć się nie da.

    A generalnie to tego typu pytania są... zbyt ogólne, ale z punktu widzenia nastolatka w początku lat '90 to raczej odpowiedź jest oczywista. Gdy kupowałem A600 jako alternatywę rozważałem PC z 286. Atari nie.
    • 28:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    @RetroBorsuk
    Więc prawie muszę się z tobą zgodzić choć i tak jesteśmy wszyscy w błędzie gdyż 90% polskiej populacji powie że NES tfu znaczy Pegasus był tym sprzętem .

    Więc tak ,dla mnie nr 1 to Atari 8 Bit ,później Sega (gdyż posiadałem i była naprawdę super ) o Amidze marzyłem ale rodzice jak głazy Segę jakoś fartem zdobyłem i dla tego do niej mam największy sentyment i do A1200 którą katowałem u kumpla ...

    No na Amidze było w zasadzie wszystko i dużo osób miało więc dla gracza w naszej rzeczywistości najlepszym wyborem była chyba jednak Amiga (tanie gry,klimat giełdy i X-copy ) .
    • 29: CommentAuthorRocky
    • CommentTime24 Jul 2018
     
    Sega to konsola i na niej nie narysujesz raczej obrazka, czy nie stworzysz muzyczki w trakerze..
    • 30:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime24 Jul 2018 zmieniony
     
    @nogorg: Moja A500, jak również A1200 dawały ostro po wysokich tonach (1200 chyba nawet nieco bardziej). Natomiast po przesiadce w 96 roku na kartę Creative AWE z przetwornikami E-mu stwierdziłem, że wysokich tonów jest mniej za to są o niebo lepszej jakości (jak również oczywiście cała reszta pasma, po prostu inna bajka).
    Tak więc jeśli konstruktorzy zastosowali jakieś delikatne osłabienie najwyższego pasma na wyjściu przetworników amigowskich - musiał być ku temu powód. A biorąc pod uwagę, że softowo zaimplementowali dosyć mocną jego odmianę - powodem była słaba jakość sampli używanych w grach. Co zresztą zmieniło się wraz z nastaniem samplerów lepszej klasy (w tym 16-bit) z których korzystano przy zgrywaniu sampli. W zasadzie w większości gier >91r. nie było konieczności włączania tego filtra. No chyba, żeby poemulować sobie brzmienie retro ;)
    • 31: CommentAuthorRocky
    • CommentTime25 Jul 2018
     
    Było pisane kilka wątków wyżej.. w Amigach jest filtr dolnoprzepustowy ucinający wszystko od ok 28KHz (w A1200/600) i niżej w A500. Tu fakt, że prawdopodobnie przez to dzwięk (zwłaszcza słabe sample) stał się bardziej miękki i naturalny.. na PC sample 8 bit brzmią bardziej metalicznie..
    Atari STE nie ma takiego filtra i powinno brzmieć lepiej, choć tego nie słyszałem (poza mieszaniem w basach i treblach), bo mody same w sobie używają sampli o niższych częstotliwościach i brzmią w zasadzie identycznie (STE ma dwa kanały i musi je dzielić na 4 kanały moda).
    Odtwarzanie modów na STE też jest bardziej skomplikowane i obciążające, bo musi być stosowana jakaś tablica częstotliwości lub coś podobnego.. w Amigach każdy kanał potrafi grać z inną częstotliwością.. Niektóre mody grają na STE inaczej lub z błędami.
    • 32: CommentAuthorRocky
    • CommentTime25 Jul 2018 zmieniony
     
    Tu małe atari potrafi zawstydzić.. Mi się udało odpalić sampla z częstotliwością 65kHz (6 bitów).. więcej program nie pozwala ustawić .. gra naprawdę ładnie i wysoko :)
    • 33:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime25 Jul 2018
     
    @Rocky




    Jak nie narysuje :-) a ten programik z YT??? he,he ;-) ,poza tym żaden dzieciak nie kupował komputera dla rysowania ani do trackerów ,ja sam nienawidziłem rysowac na komputerze (a muzyczki komputerowe owszem,wpadały mi w ucho od A8 i pierwszej z nim styczności) to życie zweryfikowało moje poglądy i zmusiło do pracy na takowym czego nie żałuje choć i tak papier i ołowek albo płótno i olej są dla mnie numerem UNO .



    Atari Ste gra lepiej ,a przynajmniej ja słyszałem takie kawałki że głowa mała ,poszukaj i odsłuchaj np: G-Spot - i choć nie najlepszy to idealny przykład ,utwór kojarzy się z Atarowskimi grami z 2600 :-) ,brzmienia basu ,pomysł,jakość i całokształt są KAPITALNE !!! - Tylko odpal na w miare dobrych głośniczkach ,nie mogę nigdzie znaleźć Video z tego demka :-(.
    • 34:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime25 Jul 2018 zmieniony
     
    @Rocky: Przetwornik elektroakustyczny obsługujący to pasmo musiał kosztować fortunę. Ale kto powiedział, że zabawa w retro jest tania ;)
    • 35: CommentAuthorRocky
    • CommentTime26 Jul 2018
     
    tak, nazywa się Pokey.. :)
    • 36:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime26 Jul 2018
     
    Przetwornik elektroakustyczny, popularnie zwany głośnikiem :)
    • 37: CommentAuthorRocky
    • CommentTime26 Jul 2018
     
    Gdyby tylko od tego zależało, to nie byłoby sensu stosować standardów 96 i 192KHz, bo głośniki i tak tego nie są w stanie przenieść..
    W tym przypadku wyższa częstotliwość rekompensuje małą rozdzielczość bitową i poprawia nieco dynamikę, basy..
    • 38:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime26 Jul 2018
     
    Bo tak naprawdę, to przecież tylko ciekawostka i wszyscy o tym wiemy.
    A basów w Atari nic nie uratuje, taka uroda i albo się to lubi albo dźwięk wyłącza.
    • 39: CommentAuthorrosomak
    • CommentTime27 Jul 2018
     
    Nie ma tragedii z basem, w wielu produkcjach jest bardzo metaliczny ale trzeba przyznać że to starsze produkcje np w CMC, generalnie CMC był bardzo prymitywny jeśli chodzi o brzmienie, dziś
    to wręcz bije po uszach, słyszałem muzyczki z basem który w ogóle nie kojarzy mi się z Ataryną, kwestia czasu i wszystko i nawet w temacie dźwięku maluch zabłyśnie
    • 40: CommentAuthorrosomak
    • CommentTime27 Jul 2018
     
    A właśnie, Pavros coś tam zapowiadał, ale narazie cisza, niestety
    • 41: CommentAuthorRocky
    • CommentTime28 Jul 2018
     
    Jeśli chodzi o sample to przy odp. częstotliwości >32KHz bazy zaczynają ładnie grać
    • 42: CommentAuthorrosomak
    • CommentTime28 Jul 2018
     
    Zapodaj jakieś przykłady
    • 43:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime28 Jul 2018
     
    Nie jest to jakiś szał (i tak mniej płynnie niż Amiga), ale oprócz wersji STE istnieje też zmodyfikowana scrollowana Giana pod ST/Mega ST z blitterem:
    ->link<-

    Do ściągnięcia tutaj:
    ->link<-

    Pograłem chwilę na Mega ST4.
    • 44: CommentAuthorRocky
    • CommentTime30 Jul 2018 zmieniony
     
    rosomak: zademonstruję na sv.. :)
    • 45:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime30 Jul 2018
     
    @Rocky: A czemu nie tutaj? Ja też bym posłuchał.


    Co do Giany to obie wersje na 16-bit są dziadowskie. To jedna z tych gier, które na C64 wypadały dużo lepiej.
    • 46:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime30 Jul 2018
     
    Bo to jest gra tworzona pod 8-bit. Ogólnie jakoś tak dziwnie się składa, że niemal każdy remake z 8bit nie cieszył się raczej na 16 jakąś szczególną popularnością. No może poza IK+, ale to nie do końca remake ;)
    • 47:
       
      CommentAuthorRetroBorsuk
    • CommentTime30 Jul 2018
     
    Nie przesadzajmy z dziadowskosćią, są całkiem dobre, ale nie wykorzystują możliwości 16bitowych maszyn. Fakt na 8-bit to jest killer, na 16bit przy dosyć niedużych zmianach już nie urywa dupy.

    Porównajmy jednak z grami na Amigę z 1988 roku (premiera Giany na Ami) i wtedy widzimy, że to jedna z lepszych gier wydanych w tym okresie.
    • 48:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime30 Jul 2018
     
    Właśnie dlatego szkoda o niej w ogóle wspominać w kontekście porównywania komputerów 16-bitowych.
    • 49:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime30 Jul 2018 zmieniony
     
    W tym roku królowały jeszcze gry z 8 bitów, w nowej oprawie. Jedne zrobione lepiej, inne gorzej. Generalnie wtedy to był opad szczeny jak człowiek miał małe Atari, dzisiaj już niestety widać że nie każda błyszczy tak mocno jak wtedy ;) Amigowcy owszem grali w znane z 8bit tytuły (ot choćby Arkanoid) ale czy przy nich zostawali na dłużej? Może np. przy Operation Wolf, owszem.
    Czy Giana była tą "jedną z lepszych" w 98r. na Ami, ja wiem ... Można dyskutować. Ale nie tutaj, bo nas za chwile zbanują za nadmierne amigowanie :)
    • 50:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime31 Jul 2018
     
    @TheFender

    Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć ...
    Już widzę jak w tamtych czasach dostajesz Amigę i odpalasz Arkanoid albo inną Gianę z 8Bit ,chyba że przez przypadek ;-p