Chciałbym otworzyć dyskusję na temat tzw. vibe codingu na komputerach Atari 8-bit. Inspiracją jest niedawny artykuł Nosty'ego oraz burzliwa dyskusja pod nim. Wygląda na to, że wchodzimy w erę, gdzie tworzenie softu na nasze maszyny może opierać się na "rozmowie" z modelem, a nie tylko na żmudnym wklepywaniu instrukcji.
Nosty przeprowadził eksperyment z nowym modelem Google Gemini 3 Pro. Jego celem było stworzenie gry na Atari 800XL w assemblerze XASM, używając wyłącznie języka naturalnego (promptów), bez ręcznego pisania choćby jednej linijki kodu. W przeciwieństwie do starszych modeli (GPT-4), Gemini 3 Pro poradził sobie zaskakująco dobrze. W ciągu około 6 godzin (zamiast tygodni) powstała kompletna, grywalna strzelanka z obsługą duszków (PMG), przerwaniami DLI, dźwiękiem i punktacją. Artykuł wywołał gorącą debatę podzieloną na kilka obozów: Entuzjaści: Widzą w tym potężne narzędzie (np. wtyczki AI do emulatorów), które pozwoli szybciej tworzyć soft i ominąć barierę wejścia dla nowych twórców. Sceptycy techniczni: Wskazują, że AI wciąż "halucynuje" i nie rozumie problemów (np. zagadek logicznych), a jedynie imituje rozwiązania na bazie statystyki (tzw. "stochastyczna papuga"). Obrońcy Demosceny: Pojawiły się obawy, że zalew "gier z automatu" zabije ducha rywalizacji i ludzką kreatywność. Padły propozycje bojkotowania takich prac na kompotach lub stworzenia dla nich osobnej kategorii "Prompt Compo/Wild".