atarionline.pl
atarionline.pl Atari
Login:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Translate to RSS RSS
11-latek naprawia komputer szachowy z 2024-11-30 12:08 (7)
Tajemnice Atari 5200 (KWAS #35) z 2024-11-27 00:44 (10)
Spotkanie z autorem gry "F-16 Falcon Strike" z 2024-11-22 15:06 (3)
Jak Xorcerer zrobił grafikę do dema STE? z 2024-11-22 14:12 (6)
Pomagamy Atarowcowi! z 2024-11-20 15:02 (27)
Wyniki ATASCII Compo 2024 z 2024-11-10 20:06 (13)
Wyniki konkursu ABBUC 2024 z 2024-11-02 15:54 (19)
Konkurs na grafikę ATASCII 2024 - głosowanie z 2024-10-27 23:34 (14)
Nowszy RECOIL z 2024-10-27 16:05 (0)
W sobotę KWAS #35 w Krakowie z 2024-10-16 00:17 (7)
Giełda 80/90 w Gdańsku z 2024-10-15 13:45 (5)
Pędź Mietku, pędź! z 2024-10-10 12:44 (42)
ATASCII Compo - 4. edycja z 2024-10-06 19:12 (16)
Gra "Dangerous City" uwolniona! z 2024-10-03 15:49 (25)
Miniaturowe Atari #2 z 2024-09-30 19:15 (13)
Wkrótce "Bubble Bobble" na Atari z 2024-09-27 10:34 (52)
Pokłosie KWAS #34 - Projektowanie cartów Atari z 2024-09-26 20:28 (9)
Nocne Retro Granie w Poznaniu z 2024-09-24 20:35 (1)
O kodowaniu efektów dema na Atari STE z 2024-09-22 15:58 (27)
Co nowego dla Atari Portfolio? z 2024-09-19 19:43 (0)
«« nowszestarsze »»

Pomocnik/Helper
Gry/Games

Katalog gier (konwencja Kaz)
Aktualizacja: 2024-10-27
Liczba katalogów: 8503, liczba plików: 37151
Zmian katalogów: 13, zmian plików: 23

0-9 A B C D
E F G H I
J K L M N
O P Q R S
T U V W X
Y Z inne
zipCałość 2934 MB

Katalog gier (konwencja TOSEC)
Aktualizacja: 2021-07-11

Opisy gier
"Old Towers" (Atari ST) opisał Misza (19)
Submarine Commander opisał Kaz (35)
Frogs opisał Xeen (0)
Choplifter! opisał Urborg (0)
Joust opisał Urborg (16)
Commando opisał Urborg (35)
Mario Bros opisał Urborg (13)
Xenophobe opisał Urborg (36)
Robbo Forever opisał tbxx (16)
Kolony 2106 opisał tbxx (3)
Archon II: Adept opisał Urborg/TDC (9)
Spitfire Ace/Hellcat Ace opisał Farscape (8)
Wyspa opisał Kaz (9)
Archon opisał Urborg/TDC (16)
The Last Starfighter opisał TDC (30)
Dwie Wieże opisał Muffy (19)
Basil The Great Mouse Detective opisał Charlie Cherry (125)
Inny Świat opisał Charlie Cherry (17)
Inspektor opisał Charlie Cherry (19)
Grand Prix Simulator opisał Charlie Cherry (16)
«« nowszestarsze »»

Wewnętrzne/Internals



   Nowinki tworzone dzięki CuteNews
Lech Bąk i "Świat Młodych"
Krzysztof "Kaz" Ziembik napisał:

Jednym z filarów mojego dzieciństwa były czasopisma drukowane, które namiętnie czytałem, nie zawsze rozumiejąc czytane treści z powodu ich zaawansowania merytorycznego. Ale wystarczało mi, że traktują o moich ulubionych tematach - astronautyce, technice, komputerach, nauce - żeby po nie sięgać, polować na nie w kioskach Ruchu, nabożnie kontemplować każdy artykuł i chłonąć zarówno te doskonale zrozumiałe i te nie całkiem zrozumiałe treści. Regularnie czytałem między innymi “Świat Młodych”, tanią gazetę wychodzącą trzy razy w tygodniu, przeznaczoną dla dzieci i młodzieży, a więc łatwą w odbiorze. Teoretycznie harcerską, w praktyce ogólnotematyczną dla każdego. Mnie przyciągały szczególnie komiksy drukowane na ostatniej stronie, a także działy “TOMIK” (o kosmonautyce) i “Komputerowe ABC” (jak sama nazwa wskazuje, o komputerach), które pojawiały się we wtorkowej edycji pisma, z niebieskim logo (czwartkowe miało logo zielone, a sobotnie - czerwone).



Jeszcze długi czas nie miałem własnego komputera, ale to nie przeszkadzało mi marzyć o własnej maszynie, a do czasu jej pozyskania uczyć się obsługi i programowania “na sucho”. Z tego względu kącik komputerowy w “Świecie Młodych”, który pojawił się w okolicach roku 1986 dobrze trafiał w moje potrzeby - prowadzony był tam kurs podstaw programowania, a dzisiaj określił bym to nawet bardziej jako kurs myślenia o programowaniu. Wadą kursu była odcinkowość - odcinki pojawiały się co tydzień czyli za rzadko, i były kilkuakapitowe, zbyt króciutkie jak na potrzeby młodego pasjonata tematu, który chciałby więcej i częściej. Z drugiej strony pozwalało to dobrze zapoznać się z materiałem z danego odcinka, a także przemyśleć przedstawiane tam zadania. No i dzięki temu cotygodniowemu, uważnemu studiowaniu treści “Komputerowego ABC” utkwiło mi w pamięci nazwisko prowadzącego, obecne w nagłówku: Lech Bąk.



Po latach, gdy wyciągnąłem z prywatnego archiwum moje stare wycinki tego kursu, pieczołowicie wycinane przez mnie nożyczkami gdy miałem dwanaście/trzynaście lat, postanowiłem je zaprezentować w sieci w postaci skanów w tym wątku. Przyszło mi też do głowy, aby skontaktować się z autorem cyklu i podpytać o to, jak to wyglądało w tamtych czasach z “tamtej strony”. Z wielkim trudem udało mi się namierzyć kontakt do pana Lecha Bąka, ale ostatecznie udało się przeprowadzić bardzo ciekawą rozmowę, którą można przeczytać poniżej.

Krzysztof Ziembik: Chciałbym zapytać, czy to pan jest autorem odcinków "Komputerowe ABC" zamieszczonych w “Świecie Młodych”? Zajmuję się między innymi archeologią mediów na Uniwersytecie Jagiellońskim i poszukuję pewnych informacji dotyczących tego kursu programowania. Gdyby okazał się pan jego autorem, serdecznie proszę o możliwość zadania kilku pytań.

Lech Bąk: Tak, pisałem te artykuły. Jak pan mnie znalazł? Oczywiście chętnie odpowiem na pytania. Ale było to dosyć dawno temu.

Kaz: To prawda, to historie sprzed ponad 30 lat i wiele szczegółów umyka, dlatego warto je gromadzić i opisywać już teraz! A czy pamięta pan skąd w “Świecie Młodych” pojawił się pomysł, żeby wprowadzić do tego harcerskiego pisma, popularnego również wśród dzieci i młodzieży nie związanej z ruchem skautowskim, tematykę komputerową? Były naciski czytelników czy to raczej odgórna inicjatywa?

LB: O ile pamiętam, żona mojego szefa Instytutu Maszyn Matematycznych była pracownikiem “Świata Młodych”, ale nie wiem dokładnie czym się zajmowała. Najprawdopodobniej ona, wraz z redaktorem technicznym panem Dąbrowskim (niestety, nie pamiętam imienia i nie jestem pewny funkcji) wymyślili wspólnie cykl artykułów o komputerach. Potem były długie rozmowy z panem Dąbrowskim na temat tego, co powinniśmy tam zamieścić. Niestety nie wiem, czy to ze strony czytelników były naciski czy to samodzielny pomysł redaktorów na „średnim szczeblu”.

Kaz: Czy ten pan Dąbrowski to był Jerzy Dąbrowski, wspomniany tutaj dziennikarz? Jeśli tak, to niestety mam przykrą informację, że w internecie znalazłem nekrolog o nim ze stycznia 2020 roku, a więc sprzed zaledwie kilku miesięcy. Szkoda, że już nie uda się przeprowadzić z panem Jerzym rozmowy, dopytać o szczegóły.

LB: Prawie na pewno był to on. Tak naprawę to on mnie nauczył pisać.

Kaz: A jak to się w ogóle stało, że został pan prowadzącym ten kurs? Czy pracował pan wcześniej dla “Świata Młodych” albo innej prasy? Czy może była to tak zwana praca “z ogłoszenia”?

LB: Nie pisałem wówczas dla żadnej prasy. Właściwie to nie bardzo potrafiłem składnie pisać. Umiałem opowiadać i dzieci mnie słuchały. Jeszcze w trakcie studiów byłem nauczycielem matematyki w szkołach podstawowych i liceum. Po studiach trafiłem do Instytutu Maszyn Matematycznych i tu mój szef Janek Klimowicz zarekomendował mnie redakcji “Świata Młodych”. Tak jak wspomniałem, jego żona była pracownikiem pisma i wraz z panem Dąbrowskim szukali kogoś do pisania o komputerach. Tak trafili do mnie.

Kaz: Wspomniał pan o studiach i pracy nauczyciela. Czyli miał pan przygotowanie formalne do prowadzenia takiego kursu edukacyjnego skierowanego do dzieci i młodzieży...

LB: Skończyłem studia na wydziale Matematyki Informatyki i Mechaniki. Byłem matematykiem teoretycznym ze specjalnością Podstawy Informatyki. W trakcie studiów dodatkowo ukończyłem kilka przedmiotów pedagogicznych. Miałem kilkuletni epizod nauczania matematyki informatyki w szkole podstawowej i liceum. I cały czas pracując w IMM zajmowałem się tworzeniem oprogramowania. Czyli posiadałem wszystkie niezbędne umiejętności – prócz dobrego pisania.

Kaz: Czy pańscy uczniowie w szkołach, o których Pan wspomniał, wiedzieli że coś Pan publikuje w “Świecie Młodych”? I czy to zwiększało Pana prestiż jako nauczyciela?

LB: Miałem kilka klas i kółko informatyczne dla podstawówki i dla liceum. Uczniowie w klasie wiedzieli, a przynajmniej część z nich. Dla niektórych, tych zainteresowanych informatyką, było to istotne, bo potwierdzało ich wyobrażenie o mojej wiedzy. Ważniejsze było to jednak dla dyrekcji szkoły.

Kaz: Czy w ogóle z publikacją pańskiego nazwiska w prasie wiązała się jakaś nobilitacja, sława? Jakieś drzwi łatwiej się otwierały?

LB: Raczej nie. Być może tego nie wykorzystałem. Natomiast wszędzie, gdzie miałem napisać swój życiorys oczywiście wspominałem o publikacjach w “Świecie Młodych”.

Kaz: Czy brał pan udział w spotkaniach redakcyjnych, a jeżeli tak to czy często i jak wyglądał przebieg takich spotkań? Czy wręcz przeciwnie, pracował pan głównie w domu, a tylko dostarczał gotowe materiały?

LB: Nie brałem udziału w spotkaniach redakcyjnych. Szkoda.

Oczywiście pisząc artykuły korzystałem z edytorów tekstu i jako pierwsi w “ŚM” rozpoczęliśmy pracę prawie zdalną. Dostarczałem tekst wydrukowany osobiście, pan Dąbrowski poprawiał i dzwonił do mnie z prośbą o wniesienie poprawek. Następnie po każdym powrocie do domu ja zajmowałem się dzieckiem, a żona poprawiała tekst.

Kaz: Czy miał pan możliwość poznać pozostałych członków redakcji, poza wspomnianymi dwiema osobami?

LB: Niestety nie poznałem innych członków redakcji. Wchodziłem, omawiałem z panem Dąbrowskim bieżący artykuł i ewentualnie bardzo ogólnikowo ustalaliśmy temat kolejnych i wychodziłem. Byłem tylko współpracownikiem.

Kaz: Skąd pomysły na treści poszczególnych odcinków - czy były zaplanowane z góry przez pana lub redakcję czy za każdym razem co tydzień wymyślał pan tematy na bieżąco?

LB: Jeśli chodzi o programowanie to był zaplanowany cykl nauki programowania. Wzorowałem się na wykładach języka Pascal. Często wplatałem jakieś ciekawostki, a to rysowanie fraktali aby zaprezentować rekurencję, a to prosty edytor grafiki, itp. To zawsze się podobało – widziano sens pisania programów.

Kaz: Czy profil odbiorcy i przeciętny wiek czytelników był panu znany, gdy podejmowaliście decyzję o treści kursu, czy to się ukształtowało później, po pierwszych listach?

LB: Pierwszych kilkanaście numerów miałem gotowych przed rozpoczęciem druku. Spodziewaliśmy się pierwszych listów po kilku numerach i powinniśmy mieć czas na odpowiednie zareagowanie z ewentualnymi zmianami. Profil odbiorcy był znany: to byli czytelnicy “Świata Młodych”.

Kaz: Czy redakcja “Świata Młodych” decydowała w jakimkolwiek stopniu o zawartości kursu, poruszanych kwestiach, poziomie czy sposobie wykładania tematu? Czy musiał pan uzgadniać teksty z redakcją, cenzorami, etc.?

LB: Nie. Treść merytoryczna była po mojej stronie. Ale jeśli chodzi o styl pisania, to musiałem się bardzo dużo nauczyć! Moim pierwszym czytelnikiem była żona (filolog klasyczny), poprawiająca błędy ortograficzne, gramatyczne i stylistyczne oraz rozsupłująca moje mocno zawiłe i niezrozumiałe wywody. Drugim czytelnikiem był redaktor Dąbrowski – mój jedyny kontakt ze “Światem Młodych”. Oboje mieli wielki wpływ na moje teksty. Tak jak współcześnie, jedynym wskaźnikiem zainteresowania czytelników były odpowiedzi przysyłane w listach: więcej listów- ciągniemy temat, spada popularność - zmieniamy.

Kaz: Czy po sukcesie kącika o komputerach i uzyskaniu rozpoznawalności nazwiska nie miał pan chęci nawiązania współpracy z innymi redakcjami pism? Były przecież: “IKS”, “Informik”, “Komputer”, “Bajtek”. A może współpracował pan z nimi?

LB: Napisałem dwa lub trzy artykuły, chyba do “Bajtka” i zdaje się do “Komputera”. Później, po roku 1990, wspierałem swoją żonę, która pisała artykuły na temat naszego oprogramowania i wdrożeń jakie robiliśmy. Typowa robota PR-owca, tylko wtedy jeszcze się to tak nie nazywało. Ponieważ nadal na rynku mediów brakowało interesujących tematycznie i dobrze napisanych artykułów mieliśmy prawie 100% drukowania. Niestety nie pod swoim nazwiskiem. Oczywiście my się podpisywaliśmy, ale do druku szło już inaczej.

Kaz: Czy te pańskie artykuły w "Bajtku" i "Komputerze" zostały ostatecznie opublikowane?

LB: Niestety, niezbyt dobrze pamiętam ten epizod. Byłem może na dwóch spotkaniach redakcyjnych, jedno jeszcze przed drukowaniem pierwszego numeru, a drugie już w trakcie wydawania. Może artykuł był w pierwszym numerze? Nie pamiętam. Niezbyt dobrze wspominam atmosferę w redakcji.

Kaz: Mnie na razie udało się znaleźć jeden artykuł, w trzecim numerze "Komputera" z początku jego istnienia czyli 1986 roku, na stronie 41.



Kaz: W jednym z odcinków cyklu pisał pan, że w tym samym budynku co redakcja “Świata Młodych” był też sklep Centralnej Składnicy Harcerskiej, państwowego przedsiębiorstwa stworzonego do zaspokajania potrzeb organizacji harcerskich i innych organizacji młodzieżowych. Czy w praktyce miało to znaczenie, czy były bliskie kontakty między CSH i “ŚM”, a jeśli tak to czy wpływało to na tematy poruszane w piśmie? Czy zdarzało się, że CSH robiła zamówienie tekstów? Może były jakieś kontakty, które pomagały tworzyć “Świat Młodych”, na przykład przez łatwiejszy dostęp do towaru oferowanego przez CSH? Czy może nie było żadnych związków?

LB: Redakcja mieściła się w tym samym budynku, ale nie z głównym sklepem CSH, tylko jakimś jej oddziałem. Nic mi nie wiadomo na temat takich kontaktów, ale może po prostu nie pamiętam.

Kaz: Niektóre odcinki cyklu są ilustrowane rysunkami z kotem i myszami, które symbolicznie odzwierciedlają treść odcinków, sygnowane przez M. Szymanowską. Czy to były rysunki specjalnie do "Komputerowego ABC"? Kto wymyślał ich treść? Kim była ta pani - etatowym rysownikiem "ŚM" czy kimś z zewnątrz?

LB: Rysunki były przygotowane specjalnie dla poszczególnych odcinków. Pani Szymanowska była zewnętrznym grafikiem, moją znajomą. Genialny plastyk, potrafiąca wszystko narysować, namalować czy wykaligrafować. W tamtych czasach malowała na zamówienie do różnych galerii bez względu na to, jakie było to zamówienie! W "stylu holenderskim", martwa natura, Rubens czy Picasso - nie stanowiło to dla niej żadnego problemu. Oczywiście nie chodzi o fałszerstwo tylko malowaniu w danym stylu.

rysunki były ozdobą odcinków "Komputerowego ABC"


Kaz: A skąd pochodziły zdjęcia do tworzonych przez pana odcinków - zdjęcia programów, urządzeń, komputerów, wydarzeń? Mieliście fotografa w redakcji czy może były to pańskie zdjęcia albo z materiałów reklamowych firm?

LB: Zdjęcia pochodziły właściwie z dwóch źródeł: przedruk z innych, zagranicznych czasopism, lub moje własne. Do zagranicznych czasopism miałem dostęp w Instytucie Maszyn Matematycznych, a swoje zdjęcia robiłem aparatem fotograficznym Start - to lustrzanka z szerokim filmem. Tylko taki można było oddać do drukarni.

stałym punktem cyklu była prezentacja nowych komputerów i innych urządzeń okołokomputerowych


Kaz: Zdarzyło się, że opisywał pan jakieś wystawy, choćby Computer '88. Czy to redakcja pana tam wysyłała i płaciła za uczestnictwo, czy to pańska inicjatywa i sam pan ponosił koszty? Ciekawi mnie czy redakcja miała w ogóle jakikolwiek budżet dla swoich redaktorów na takie wydatki, potrzeby sprzętowe, wyjazdowe, etc.

LB: Była to całkowicie moja inicjatywa i sam opłacałem uczestnictwo w takich wydarzeniach, a właściwie moi główni pracodawcy. Z racji zawodowych byłem pracownikiem naukowym Instytutu Maszyn Matematycznych, a także na część etatu zatrudniony byłem w przedsiębiorstwie polonijnym IPACO. Dlatego często jeździłem na różnego rodzaju wystawy i robiłem zdjęcia. Niestety byliśmy za żelazną kurtyną i to, co w Polsce pokazywano na wystawach dawno już zostało opisane w czasopismach anglojęzycznych. Było kilka przedsiębiorstw, które wykonywały jakieś projekty na światowym poziomie, głównie oprogramowanie, ale tego nie pokazywano na wystawach. Moje dodatkowe pieniądze to wypłaty za drukowane zdjęcia.

cechą charakterystyczną kursu były publikacje schematów algorytmów, proste programy w Logo i Basicu oraz zadania do wykonania przez czytelników


Kaz: Kurs prowadził pan na bazie ZX Spectrum - w Sinclair Basic i SOLI Logo. Czy oprócz tego, że Spectrum był wtedy bardzo popularnym sprzętem, były jakieś przyczyny tego, że na kursie przeważały tematy związane ze Spectrum? Na przykład sam pan posiadał ten komputer i lepiej go znał? Czy może był to komputer redakcyjny i to redakcja zdecydowała, że kurs ma opierać się na Spectrum?

LB: Zaproponowałem ten komputer, bo był najpopularniejszy w tym czasie w Polsce. Miałem dostęp do tych komputerów, gdyż w tym czasie prowadziłem zajęcia z programowania dla dzieci ze szkół podstawowych. Żadnych innych przyczyn nie znałem.

Basic zapisany w pamięci ROM Spectrum miał jedną bardzo poważną zaletę: był! I to była jedyna zaleta tego interpretera. Nie nadawał się ani dla programistów, ani dla poważnych użytkowników komputerów, jedynie dla fascynatów, których nie stać było na zakup innego interpretera czy kompilatora. Ale takich w Polsce nie było, bo jak ktoś kupił komputer to nielegalne kopie różnego typu oprogramowania można była sobie ściągnąć lub kupić na giełdzie za 1/1000 ceny oryginału. Ten proceder nie był w Polsce ścigany.

Kaz: A czy nie było nacisków ze strony Centralnej Składnicy Harcerskiej, która sprzedawała głównie Spectravideo i zgodne ze Spectrum Timex-y, żeby w jakiś sposób reklamować czy zachęcać do używania tych komputerów na łamach gazety, która przecież formalnie była harcerska?

LB: Nikt się do mnie z tym nie zwrócił.

fotografia głównego budynku CSH z 1984 roku pochodzi z albumu "Warszawa" E. Hartwiga i M. Kwiatkowskiego


Kaz: Czy posiadał pan swój własny komputer w domu w owym czasie czy korzystał tylko z komputerów w pracy w szkołach i instytucie?

LB: Na początku tylko w Instytucie Maszyn Matematycznych, ale już od 1986 roku korzystałem z PC-tów. Na początku było to IBM PC oraz Compaq 86 (chyba tak się nazywał). Komputery zostały dostarczone do Polski z zagranicy. W praktyce przemycone, bo ze złamaniem ówczesnego embargo.

Kaz: Sprecyzujmy - ten przemyt pecetów do Instytutu polegał na uniknięciu polskiego cła, czy chodzi panu o brak zezwolenia organów na zakupy za granicą, a może o obejście embargo krajów zachodnich?

LB: Nie był to przemyt w sensie prawa polskiego tylko ominięcie przez importera embarga amerykańskiego. Najczęściej obywatel jakiegoś zachodniego państwa kupował kilka komputerów, przywoził do Polski, płacił cło i sprzedawał. Na początku było jeszcze ileś różnych dodatkowych utrudnień formalnych, ale nikt się tym nie przejmował.

Kaz: Czy w owym czasie pisał pan własne programy na Spectrum albo właśnie na PC, a jeśli tak to jakiego typu?

LB: Pisałem w pracy, głównie „narzędzia” to znaczy programy do realizacji naszych zadań. Oprócz tego pisałem różnego typu „chałtury” na zamówienie, bo moja pensja w Instytucie Maszyn Matematycznych wynosiła równowartość jakichś $15. Zapotrzebowanie było bardzo duże, więc wybierałem tylko te najciekawsze propozycje. Trochę zajmowałem się analizą obrazu z kawałkiem sztucznej inteligencji (analiza zdjęć lotniczych terenów rolniczych w celu określenia plonów), emulator układów scalonych (właściwie konkretnego projektu). Napisałem także bazę danych, którą do dzisiaj sprzedaję - system zarządzania biblioteką. Wtedy potrzebowaliśmy (my czyli kilku młodych pracowników naukowych w IMM) informacji o nowych czasopismach i książkach, jakie dotarły do naszej biblioteki. Był to chyba pierwszy system biblioteczny na PC-ty jaki powstał w Polsce. W 1987 założyłem spółkę z o. o., a gdzieś w 1988 roku dołączyło do mojego przedsiębiorstwa kilka osób z systemem do zarządzania gospodarką materiałową i magazynami. Dopisaliśmy finansowo-księgowy, fakturowanie i obsługiwaliśmy kilkadziesiąt POM-ów* w Polsce.

*POM - Państwowy Ośrodek Maszynowy - przedsiębiorstwa państwowe do obsługi spółdzielni rolniczych, występowały w prawie każdej gminie.

Kaz: Do redakcji czytelnicy przysyłali listy, w tym z oprogramowaniem. Czy były tylko w wersji papierowej czy również docierały kasety/dyskietki? Czy te artefakty przechowywał pan w domu czy pozostawały w redakcji? Czy wiadomo, co się z tym wszystkim stało?

LB: I kasety i dyskietki były za drogie, aby je do nas wysyłać. Pisano do mnie listy, w których często było opisane jakie i kto programy lub procedury napisał, z ewentualnymi pytaniami dlaczego nie działają, co dalej można z tym zrobić. Nie pamiętam, co się z nimi stało. Chyba wracały do redakcji.

Kaz: Czy zaskakiwało pana, że tak młodzi ludzie, w wieku 11-13 lat, pisali do pana, wykazując tak duże zainteresowanie komputerami i programowaniem?

LB: Nie. Raczej byłem zaskoczony dlaczego jest ich tak mało :), chociaż dostawałem po kilkadziesiąt listów. Naprawdę interesowaliśmy się komputerami (mówię o grupie pracowników Instytutu Maszyn Matematycznych) i ciężko było nam zrozumieć dlaczego inni nie podzielali naszej fascynacji.

fragmenty dwóch z licznych listów, nadsyłanych do kącika komputerowego, ten pierwszy naszego kolegi Will-a (wówczas w wieku lat 13)


Kaz: W jednym z odcinków (w załączeniu) bardzo skrytykował pan redakcję "Bajtka" za przepuszczenie artykułu pełnego błędów. Napisał pan o tym wyjątkowo ostro. Pamięta pan może jakieś szczegóły, dlaczego ten artykuł (który też podsyłam w załączeniu) tak pana zbulwersował? To szczególnie ciekawe, bo jego autor, prof. Tadeusiewicz był znany raczej z wysokiej merytoryki swoich prac (aczkolwiek bazuję tylko na opiniach z tamtego okresu, nie oceniałem samodzielnie). Artykuł dotyczył programowania w Basicu na komputerach PC.

LB: Trochę przesadziłem – jak to młody człowiek. Teraz bym napisał zdecydowanie łagodniej. Mam za sobą wiele lat pracy ze studentami i z pracownikami naukowymi. Potrzeba zdecydowanie o wiele więcej wyrozumiałości. W artykule pana profesora wystąpiło wiele sprzeczności: języki programowania mylone były z programami użytkowymi lub systemami operacyjnymi. Niezbyt zrozumiałe pomieszanie wszystkiego, co było związane z PC-tami i wrzucenie tego do jednego wora. Wyglądało to tak, jakby autorowi zależało na napisaniu jak największej liczby wierszy. Wówczas była to niestety dość powszechna praktyka – stawka była od liczby wierszy. Nie osądzałem innych prac pana profesora, tylko tę.

Problem polegał na tym, że zwykli ludzie nie mieli dostępu do PC-tów, a pracownicy naukowi mieli inne wyobrażenie co do zastosowań. Niewielu widziało jaka będzie przyszłość PC i ich przyszłe zastosowania. Ja miałem szczęście trafić na pana Janka Klimowicza, który zdawał sobie sprawę, jak ta przyszłość będzie wyglądać.

ostre sformułowania pod adresem niekompetencji redakcji "Bajtka", oraz pierwsza strona rzeczonego artykułu w "Bajtku"


Kaz: Czy pamięta pan może kiedy dokładnie rozpoczęła się współpraca z “ŚM”, datę pierwszego odcinka? Ja mam ten odcinek wycięty z gazety, bo jako dzieciak zbierałem wszystkie, ale jak większość pozostałych moich wycinków, i ten nie ma daty.

LB: Nie. Ale mam odłożony pierwszy numer tylko muszę go znaleźć, bo nie pamiętam gdzie odłożyłem.

pierwszy odcinek cyklu "Komputerowe ABC" oraz osiemdziesiąty drugi - prawdopodobnie ostatni, mimo dopiska "cdn" ciąg dalszy raczej nie nastąpił


Kaz: To trzeba będzie ustalić w bibliotece, bo wiem tylko, że kurs prowadzony był najprawdopodobniej od roku 1986 do 1988. A co z ostatnim odcinkiem? W moich zbiorach jako ostatni występuje numer 82 (w rzeczywistości jest to odcinek 83, bo jeden wcześniejszy jest numerowany błędnie), ale pod koniec przez jakiś czas pojawiały się odcinki nienumerowane na pierwszej stronie, tylko na drugiej. Czy może wie pan, który numer był ostatni i ile ich łącznie było?

LB: Niestety nie. W pewnym momencie praca zawodowa poza redakcją mnie zbytnio pochłonęła. Ustalaliśmy z “ŚM” coraz rzadsze drukowanie moich artykułów. I powoli to zamierało. Na rynku pojawiało się coraz więcej specjalistycznych czasopism o komputerach, a w “ŚM” ja stanowiłem jednoosobową załogę wyspecjalizowaną w komputerach. Trudno konkurować z wielkimi zespołami redakcyjnymi nastawionymi na jeden temat.

Kaz: To jak ostatecznie zakończyła się pana współpraca ze “Światem Młodych”?

LB: Skończyła się wraz z moim wyjazdem do USA.

przykład nienumerowanego fragmentu odcinka pod koniec jego bytności na łamach "ŚM"


Kaz: Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę! Oprócz niewątpliwych treści informacyjnych ta rozmowa ma dla mnie również ogromną wartość sentymentalną, ponieważ czytając namiętnie “Komputerowe ABC” byłem poniekąd jednym z pańskich uczniów! O czym oczywiście pan nie wiedział. Po latach chciałbym panu za to bardzo podziękować, że mogłem czytać co tydzień o komputerach, które mnie tak wówczas fascynowały. A zapewne też wpłynął pan w jakiś sposób na moje myślenie o informatyce, komputerach czy programowaniu.

słowniczek podstawowych pojęć wprowadzał młodzież w arkana informatyki


2020-06-11 10:12 by Kaz
komentarzy: 26
Kaz @2020-06-11 12:04:01
Acha, w rzeczonym wątku na forum podpiąłem ten artek z "Komputera" w większej rozdzielczości.
Lt_Bri @2020-06-11 12:26:39
Jeżeli już jesteśmy przy SM, to nie orientuje się ktoś czy red. Jerzy Majka i pisarz Paweł Majka są jakoś ze sobą powiązani(czy to tylko zbieżność nazwisk)?
astrofor @2020-06-11 14:10:23
Fantastyczna sprawa. PAn Bąk mieszka w stanach ?
Kaz @2020-06-11 17:56:13
Dzięki. Nie wiem gdzie aktualnie mieszka, ale prowadzi firmę w Polsce.
xeen @2020-06-11 21:20:44
dzięki, fajny wywiad
astrofor @2020-06-11 23:24:54
h(tt)p://exell.pl/product/uslugi-internetowe/
odislaw @2020-06-12 17:11:47
Jesteś niezłym "dziennikarzem śledczym" Kaz :)
Dzięki za ten wywiad
pgru @2020-06-12 23:31:17
Interesujące. Swoją drogą co do programów do bibliotek - na Elwro też coś takiego powstało, nawet powinienem to gdzieś mieć w swoich zbiorach. Nie pamiętam w tej chwili z którego jest roku.
Kaz @2020-06-13 12:07:36
Odislaw - dzięki za dobre słowo, staram się.
Pgru - to jak znajdziesz to wrzuć na forum w jakimś wątku o Elwro.
Cezar @2020-06-13 22:37:34
Fajny wywiad. Wporzo facet. Wspólcześni celebryci powinni zapisać się na lekcję (normalności).
PS Kaz, zapomniałeś wspomnieć o plakatach z sobotnich wydań ŚM, np. z Modern Talking czy innym bedbojsblu. :-D
marcinfire @2020-06-14 14:06:01
Fajny wywiad, aż mi się załączyły "kombatanckie" wspominki, pamiętam niektóre artykuły z ŚM, próbowałem nawet je zbierać, niestety "sporadyczny" i często bardzo "kolejkowy" system nabywania w lokalnym kiosku RUCH ŚM spowodował, że jakoś zaprzestałem, przy okazji pojawienia się "Pecków" u mojego Taty w pracy, u mnie 65XE przypieczętował temat... Jeszcze raz dzięki za Twoją pracę, zaangażowanie i świetny wywiad, aż mi się miło w niedzielne popołudnie zrobiło, czekam na Brata, zaraz 130XE i STE pójdzie w ruch ;) Pozdrawiam serdecznie.!!!
Kaz @2020-06-14 16:05:54
Cezar - ha ha, akurat plakatów nie zbierałem, za to namiętnie zbierały je koleżanki z podstawówki, przez co moje plakaty wędrowały do nich :D

Marcinfire - tak właśnie było, że czasem trudno było dopaść dany numer. Stąd też pojedyncze braki cyklu w mojej kolekcji. Dzięki za miłe słowa i sympatycznego popołudnia z Atari! :)
dakuch @2020-06-14 17:19:18
Interesujący wywiad. Zbierałem SM ale kompletnie nie pamiętam tych artykułów. Podejrzewam że byłem za młody - głównie czytałem komiksy w SM.
Skąd ja to znam - "wybitny" profesor T. i niestety nie za wiele do powiedzenia.... nie oceniajmy jednak. Całkowicie rozumiem Pana LB że się tak zdenerwował na dyrdymały kogoś kto na oczy pewnie komputera nie widział, albo być może wszystko co na nim robił zlecał młodszym kolegom\koleżankom - jak notabene jest standardem do dzisiaj na wielu polskich uczelniach...
tdc @2020-06-15 10:28:27
No ja właśnie też, jakoś nie pamiętam tych artykułów informatycznych z SM. Może mnie ominęły? Kto wie...
LIV @2020-06-15 11:27:10
Mam na sprzedaż lub zamianę na gadżety rozbudowujące konfiguracje Atari STe to co poniżej:
Atari C-lab Unitor-n Midi expander (zawiera klucz do Notatora).
Kaz @2020-06-16 04:35:01
LIV - komentarze pod artykułem to nie jest dobre miejsce na takie ogłoszenia. Zapraszam na forum do działu Sprzedam/Kupię/Zamienię.
µicr0Bee @2020-06-16 18:49:06
Też kompletnie nie pamiętam tego cyklu. Podejrzewam że ŚM przestałem kupować wcześniej.
Szacun KAZ za skany. Chętnie poczytam, tylko coś nie działa link z tego zdania powyżej: "[...]postanowiłem je zaprezentować w sieci w postaci skanów w tym wątku.[...]"
Kaz @2020-06-17 05:34:33
Dzięki uicr0Bee.

A co do linku, chodzi o ten wątek:
http://atarionline.pl/forum/comments.php...

Wrzuciłem tam już wszystkie odcinki, które mam lub które znalazłem.
Kaz @2020-06-17 06:59:32
Dla zainteresowanych tematem ŚM także drugi wątek:

http://atarionline.pl/forum/comments.php...
xorcerer @2020-06-18 14:45:22
Zastanawiam się, czy w dzisiejszych czasach ktokolwiek publikuje takie artykuły "od podstaw", z edukacyjnym zacięciem - tak by dotrzeć do możliwie najszerszego grona czytelników i czegoś nauczyć? Nie, żeby sprzedać produkt, zareklamować markę, ale po prostu _dać_ elementarną wiedzę?
astrofor @2020-06-19 00:32:01
@xorcerer: No sporo jest dobrych materiałów edukacyjnych. Za darmo pewnie mniej, i rzeczy nie topowych pewnie też mniej, ale main stimowych : git, frameworki javascript, jest naprawde wiele, i niektóre rozwiązania techniczne są po prostu super: np video z kodowaniem prowadzacego na zywo, z mozliwoscia zapauzowania video i na zywe edytowania ide prowadzacego i uruchamiania modyfikacji jego programu. Po prostu niesamowite rzeczy.
xorcerer @2020-06-20 21:00:49
Zgadzam się, że to są fajne kursy. Uwielbiam browsować darmowe kursy Udemy czy Coursery, albo darmowe nagrania wykładów amerykańskich uniwersytetów z np. dziedziny literatury, ale żeby z nich korzystać tu w Polsce to potrzeba przeskoczyć naprawdę wysoką poprzeczkę na starcie. Nie liczę tego jako elementarnej wiedzy.

W sumie ja też nie jestem przystępny, nawet z całym tym teatrzykiem "nic nie wiem to się publicznie spytam, niech jak najwięcej specjalistów się wypowie i wreszcie publicznie podzieli".

Mam na myśli porównanie właśnie do takich pierwocin, które Kaz cytuje. Nie wiem, ale mam wrażenie że bardzo brakuje współcześnie takich właśnie artykułów, publikowanych dawno temu z klarowną myślą przewodnią: mówimy do ludzi, którzy nic nie wiedzą, wcale nie muszą się interesować i wcale nie muszą niczego zapamiętywać.

Z drugiej strony, jak już mówimy o tym co współcześnie liczy się jako wiedza elementarna: zauważyliście, jak wysoko podniosła się poprzeczka, żeby _w ogóle_ cokolwiek zaprogramować? Ile trzeba przygotowań, zbierania wiedzy zupełnie nie na temat programowania samego w sobie, poznawania jakichś narzędzi i metanarzędzi, rozpoznawania się w ich supermarkecie, które lepsze, bo przecież redundancja jest kolosalna.... zanim wciśniesz tą ikonkę "Run" i ewentualnie zobaczysz jakiś efekt?
Pixie @2020-06-21 10:57:17
Teraz jest czasopismo Programista Junior.
nogorg @2020-06-21 21:35:48
Ciekawy temat. Kupowałem ŚM, ale dość późno i nie kojarzę tematów komputerowych więc nie miałem świadomości, że takie tam poruszano.
xorcerer @2020-06-22 07:01:15
Świat Młodych, Młody Technik etc. - naprawdę sporo tego było u zmierzchu czasów słusznie minionych. To była wielka, niewypowiedziana nadzieja, że jeszcze będzie normalnie, lepiej. Supertani druk offsetowy, najczęściej na papierze niewiele lepszym od toaletowego, z zasięgiem na cały kraj. Spokojnie w bloku "krajów bratnich" też się niemało rozchodziło. Było tych pism pełno za grosze i małe złote w każdym kiosku ruchu.

Potężna pożywka do rozmów, spotkań, wymiany myśli.

Zajrzałem na stronę programistajr kropka pl i już widzę, dlaczego to w ogóle nie będzie spełniać nawet podobnej funkcji. Począwszy od abonamentu, 135 pln rocznie. Pomimo wielkiej galerii brand'ów i logotypów niby to sponsorów. Ściągam darmowy słowniczek juniora programisty, bo obowiązkowym wkręceniu na program sprzedażowy z szablonu automatycznego CRM i pierwsze dwie strony w całości po byku to reklama. Po calaku. Strony B5 w tym przypadku.

Dziwić się nie dziwię, spędziłem naprawdę wiele lat w reklamie. Strona tak naprawdę jest jakimś pomysłem na sprzedaż zupełnie innego pisma (w dziale "do pobrania" owszem są darmowe ale numery "Kreatywnego bazaru", który jako żywo przypomina mi foldery nad jakimi pracowałem w agencjach reklamowych, adresowane ściśle dla reklamiarzy i detepowców) ale - nie dziwi mnie to. Puszczałem do druku podobne projekty.

Natomiast to w ogóle nie spełnia tej funkcji. Informację drogi czytelniku dostaniesz, jak podbijesz nam liczbę adresów mailowych w CRM'ie. Wcześniej - zapomnij. Zip, null, zero. Za wiedzę się płaci.

Liczba stopni przywilejów i rangi społecznej od "nic nie wiem" do "pracuję w biurze, mam swoje konto mailowe, posługuje się nim w pracy, zarabiam wystarczająco dużo, żeby takie kolorowe pitu pitu kupić moim dzieciakom, bo w skali miesiąca i roku to buhaha"... jest naprawdę duża.

Temat jest jednak szerszy i przyczyna dla której sam go drążę oczywiście też wywodzi się z pola zawodowego, a nie tylko nostalgii. Chodzi o barierę pokoleniową i rozumienie tego, czym komputer jest. Napiszę więcej na forum.
Kaz @2020-06-22 17:18:14
Temat edukacji kolejnych pokoleń jest bardzo ciekawy. My chyba, jako generacja, która zaznała jednego i drugiego systemu i przełomu systemów, mamy chyba dobre możliwości porównania. W każdym razie - dobry temat na dyskusję!
nickname
e-mail / website (opcjonalnie)

Aktualne tematy
Silly venture 2024WE - wyżywienie (7)
ostatni: 01-12-2024 17:29, greymsb
ATARI BASIC: problem z wczytaniem... (17)
ostatni: 01-12-2024 15:44, Vidol
Silly Venture 2024 - bilety na po... (3)
ostatni: 01-12-2024 15:11, as...
Ręczniki - logo Atari (10)
ostatni: 01-12-2024 15:08, sun
F-16 Falcon Strike (symulator lotu) (63)
ostatni: 01-12-2024 14:15, Kaz
Silly Venture 2024 - wolny pokój ... (1)
ostatni: 01-12-2024 13:44, Alex
Obudowa do CTPCI (Atari Falcon) (4)
ostatni: 01-12-2024 07:42, Kaz
Silly Venture 2024WE - in tribute... (123)
ostatni: 30-11-2024 22:45, greymsb
Potrzebny specjalista od Elwro (34)
ostatni: 30-11-2024 15:58, Kaz
KWAS (354)
ostatni: 30-11-2024 14:03, ccwrc
Pomagamy Atarowcowi! (6)
ostatni: 30-11-2024 13:50, Duddie
Atari Last Party 2025 (24)
ostatni: 30-11-2024 10:57, gorgh
Atari ST vs grafika 3D (8)
ostatni: 30-11-2024 06:51, piter
FAQ i znaczniki BBCode forum (5)
ostatni: 29-11-2024 22:04, Cyprian
Ciekawostki (5589)
ostatni: 29-11-2024 21:56, j_g

Kategorie Forum Atarum

Użytkowników: 2855
Ostatnio zarejestrowany: adiretrofan
Postów ostatniej doby: 24

Spotkania i zloty/Meetings & Parties

Najbliższe imprezy
link do naszych spotkań online, zapraszamy do odwiedzenia kanału zoom również przez kod QR:

KWAS

Kalendarz AOL


Społeczność/Community


Rozmawiali
Wywiad z Mariuszem Jaroszem i Kaz (14)
Wywiad Dracona z Mr. Bacardim i Kaz (16)
Tomasz Dajczak i Kaz (22)
Lech Bąk i "Świat Młodych" i Kaz (26)
Michał "Mike" Jaskuła i Kaz (30)
F#READY i Dracon (22)
Daniel „Arctus” Kowalski i Dracon (25)
KATOD i TDC (15)
Mariusz Wojcieszek i "Adam" (17)
Romuald Bacza i Ramos (16)
Śledzenie Amentesa i Larek (9)
Leszek Łuciów i Charlie Cherry (17)
TO JUŻ ZA TOBĄ: rozmowa z Bobem Pape i cpt. Misumaru Tenchi (39)
Rob Jaeger i Emu (53)
Jacek "Tabu" Grad i Dracon (0)
Alexander "Koma" Schön i Kaz (0)
Maciej Ślifirczyk i Charlie Cherry (0)
Jarek "Odyniec1" Wyszyński i Kaz (0)
Marek Bojarski i Kaz (0)
Olgierd Niemyjski i Ramos (0)
«« nowszestarsze »»

Stragan
Nowe, pojemniejsze RAM-Carty oferuje Kaz (21)
"mouSTer" czyli myszka ST oferuje Kaz (30)
Atari USBJoy Adapter oferuje Jakub Husak (0)
Programy: Kolony 2106 oferuje Kaz (7)
Sprzęt: rozszerzenia oferuje Lotharek (128)
Gadżety: naklejki, pocztówki oferuje Sikor (11)
Sprzęt: cartridge RAM-CART oferuje Zenon (7)
Miejsce na drobne ogłoszenia kupna/sprzedaży oferuje Kaz (58)
Sprzęt: interfejs SIO2IDE oferuje Piguła (0)
Sprzęt: interfejs SIO2SD oferuje Piguła (58)

Użytki/Utils
Sprzęt/Hardware

Wynalazki
Atari i Bluetooth napisał Kaz (34)
SIO2PC-USB napisał Larek (45)
Nowe SIO2SD napisał Larek (0)
SIO2SD w CA12 napisał Urborg (12)
Ratowanie ATMEL-ów napisał Yoohaas (12)
Projektowanie cartów napisał Zenon (12)
Joystick do Atari napisał Larek (54)
Tygrys Turbo napisał Kaz (11)
Testowałem "Simple Stereo" napisał Zaxon (5)
Rozszerzenie 1MB napisał Asal (20)
Joystick trzyprzyciskowy napisał Sikor (18)
Moje MyIDE oraz SIO2PC na USB napisał Zaxon (16)
Jak wykonać płytkę drukowaną? napisał Zaxon (26)
Rozszerzenie 576kB napisał Asal (36)
Soczyste kolory napisał scalak (29)
XEGS Box napisał Zaxon (13)
Atari w różnych rolach napisał Różyk (9)
SIO2IDE w pudełku napisał Kaz (5)
Atari steruje tokarką napisał Kaz (15)
DarkMouse napisał Kaz (7)
«« nowszestarsze »»